
To smutne, jeśli nic nas nie śmieszy - warsztaty literackie dla Dorosłych
Kiedy mój Dziadek żenił się z Babcią (w 1938 roku), na świecie nie działo się dobrze.
A jednak Babcia lubiła się śmiać – najbardziej z Dziadka, albo z piosenek kabaretowych Juliana Tuwima.Gdy moja Mama wychodziła za Tatę (w 1983 roku), mogła się śmiać i z Tuwima, i z Dziadka, ale najbardziej lubiła Piwnicę pod Baranami. (Na świecie nadal nie było za dobrze).
Kiedy się urodziłem (w 1989 roku ) obiecywano, że już będzie dobrze na świecie.
Czytałem Tuwima, słyszałem Piwnicę Pod Baranami. Dziadka nie było mi dane poznać.
Na świecie (w roku 2017) jest różnie: lepiej, gorzej, czasami dobrze.
Pozornie można się śmiać ze wszystkiego, ale zazwyczaj się nie chce,
a nie ze wszystkiego wypada.
A może wypada się śmiać właśnie z tego, z czego de facto, tylko trzeba chcieć?
Planowane warsztaty będą obejmowały trzy rodzaje działań:
1. Wspólne stawienie czoła klasycznym przejawom polskiego poczucia humoru
– kabaretom, wierszom, anegdotom, felietonom...
2. Tworzenie zupełnie nowych przejawów własnego humoru
– piosenek, anegdot, wierszy, opowieści...
3. Rozśmieszanie Rodziny, Przyjaciół, Grypy Warsztatowej
Przyjrzymy się twórczości Aleksandra Fredry, Konstantego Gałczyńskiego,
Jeremiego Przybory, Wojciecha Młynarskiego, Artura Andrusa, i wielu innych.
Pochylimy się nad tekstami i zdarzeniami, które nie są śmieszne, i zapytamy: dlaczego?
Zastanowimy się wspólnie, czym właściwie jest śmiech i po co on komu?
Prowadzący: Jan Podniesiński
Termin spotkań: piątki godz. 20:30